Pokój medyczny.
+4
Hideki
Garim
Shizuku
Aya
8 posters
Strona 6 z 6
Strona 6 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Re: Pokój medyczny.
Już chciał zaprzeczyć, że to nie było takie miłe pytanie, ale coś mu przeszkodziło. A mianowicie pewna psychopatka, która wleciała przez okno. Dziura w brzuchu? Lubi się kaleczyć aż do tego stopnia? Phi...
Chwilę później wpadły kolejne dwie osoby. Jakiś belfer przyniósł gówniarza. Cholera, co się dzieje?! Wkurwił się, wstał i warknął.
-Jak chcecie sobie umierać, to kurwa wypierdalać, a nie się kurwa płaszczycie - rzucił i zmarszczył brwi - Jak coś się dzieje, to ogarniać dupy i to powstrzymać - uhu, niczym jakiś kurwa przywódca. Widział, że coś się dzieje i trzeba temu zapobiec. W takich chwilach trzeba być poważnym. Podszedł do okna i spojrzał na płomienie lecące z nieba.
-Zajmij się nimi, Perełko - rzucił i odwrócił się do nauczyciela - A ty łaskawie wyjaśnij co się dzieje - zarządał bez szacunku dla "osoby starszej".
Chwilę później wpadły kolejne dwie osoby. Jakiś belfer przyniósł gówniarza. Cholera, co się dzieje?! Wkurwił się, wstał i warknął.
-Jak chcecie sobie umierać, to kurwa wypierdalać, a nie się kurwa płaszczycie - rzucił i zmarszczył brwi - Jak coś się dzieje, to ogarniać dupy i to powstrzymać - uhu, niczym jakiś kurwa przywódca. Widział, że coś się dzieje i trzeba temu zapobiec. W takich chwilach trzeba być poważnym. Podszedł do okna i spojrzał na płomienie lecące z nieba.
-Zajmij się nimi, Perełko - rzucił i odwrócił się do nauczyciela - A ty łaskawie wyjaśnij co się dzieje - zarządał bez szacunku dla "osoby starszej".
Taji- Liczba postów : 95
Dołączył: : 30/01/2013
Wiek : 27
Rasa : Człek.
Bronie : Sztuki walki.
Znaki szczególne : Włosy i oczy, które zmieniają kolor.
Re: Pokój medyczny.
- Taji, to Ty siadaj i nie gadaj, bo znowu Ci kość wyskoczy - warknęła w jego stronę, po czym momentalnie zerwała się z miejsca i podeszła do dziewczyny, która już wcześniej zaszczyt miała spotkać i to w tym samym pomieszczeniu. Pomogła jej przenieść się na łóżko i od razu zajęła się oczyszczaniem jej zakrwawionego brzucha, wcześniej zdejmując z niej koszulkę. Szybko chwyciła dwa potrzebne jej eliksiry i pomogła jej je wypić. Na razie sytuacja opanowana, dziewczyna po wypiciu ich nie będzie nic czuła, a jej rana będzie się goić, w trakcie jej dokładniejszych oględzin.
- Pan też jest ranny? O kogo chodzi? - odwróciła się do nauczyciela, sądząc po jego wieku i ubraniu.
- Pan też jest ranny? O kogo chodzi? - odwróciła się do nauczyciela, sądząc po jego wieku i ubraniu.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Pokój medyczny.
-A-arigato..-wyszeptała zbierając ostatki sił Sue na te słowa. Oczywiście obydwie dziewczynki w jednej leczone były jednocześnie, jednakże Sue znosiła to gorzej. Kaszlneła kilka razy wypluwając krew i wycierając niezdarnie dłonią erytrocyty, leukocyty i trombocyty z warg. Przymknęła oczy nabierajac powietrza w płuca. Ten eliksir, który dostała szybko działał.. Szkoda jednak, ze podczas tego jebanego, że tak się wyrażę , spotkania z Undeadem straciła swoją broń - różdżkę w kształcie ołówka. No nic.. będzie musiała używać do tego dłoni.. Cholibka.. A to już było trudniejsze , bo z tym wiązały się ruchy palców i dłoni.
Re: Pokój medyczny.
Ignorując całkowicie osobę Tajiego, spojrzał na Shizuku. Wskazał na Hidekiego.
-Ten chłopak...Jest poważnie ranny, ma żebra połamane. Wygląda, że złamał je wskutek upadku z dużej wysokości. Znalazłem gościa na dziedzińcu szkoły.-wyjaśnił pospiesznie.
-Ten chłopak...Jest poważnie ranny, ma żebra połamane. Wygląda, że złamał je wskutek upadku z dużej wysokości. Znalazłem gościa na dziedzińcu szkoły.-wyjaśnił pospiesznie.
Keizo Hayashi- Liczba postów : 6
Dołączył: : 31/01/2013
Skąd : Tokyo.
Rasa : Człowiek.
Bronie : Nóż.
Znaki szczególne : Brak.
Inne konta: : Natsu.
Re: Pokój medyczny.
No zajebiście. On się stara a wszyscy go ignorują.
-Walić moją nogę - rzucił do Shizu i usiadł se na parapecie. Wait! Czy to nie ta laska, z którą się wtedy lizał? Ta, napewno. Zdecydowanie wolał ją bardziej żywą. Ale kurde! Jak ten gówniarz mógł się tak urządzić?! Toż to szkoła. Jak można zdobyć takie obrażenia?
-Jak to: "spadł z dużej wysokości"? - spojrzał na niego jak na idiote.
-Walić moją nogę - rzucił do Shizu i usiadł se na parapecie. Wait! Czy to nie ta laska, z którą się wtedy lizał? Ta, napewno. Zdecydowanie wolał ją bardziej żywą. Ale kurde! Jak ten gówniarz mógł się tak urządzić?! Toż to szkoła. Jak można zdobyć takie obrażenia?
-Jak to: "spadł z dużej wysokości"? - spojrzał na niego jak na idiote.
Taji- Liczba postów : 95
Dołączył: : 30/01/2013
Wiek : 27
Rasa : Człek.
Bronie : Sztuki walki.
Znaki szczególne : Włosy i oczy, które zmieniają kolor.
Re: Pokój medyczny.
No i sobie narobił... Jest kurwa nieprzytomny i do tego połamany, ugh~ I jeszcze te koszmary związane z Undeadem, nieprzyjemna rzecz.
Hideki- Prefekt
- Liczba postów : 1336
Dołączył: : 13/12/2012
Skąd : Elbląg
Rasa : Żniwiarz.
Bronie : Kosa zwieńczona czaszką z której wychodzi ostrze. Dwa rewolwery kalibru .44
Znaki szczególne : Prawe oko dymi podczas walki, widać w nim także wskaźnik linii fal dźwiękowych.
Re: Pokój medyczny.
Westchnęła ciężko, masując sobie skronie, żeby się uspokoić nieco. Pokazała gestem ręki chłopakowi na parapecie, żeby otworzył nieco okno, ale w tym momencie się skapnęła, że jedno jest już wybite, pięknie, kolejna rzecz do naprawy...
- Hideki... Ty zawsze musisz coś ze sobą zrobić... - pokręciła głową z westchnieniem i zabrała go z rąk nauczyciela, by położyć go na drugim szpitalnym łóżku. Wymacała go od razu, co konkretniej mu dolega. Wzięła aż dwa eliksiry na regenerację i jeden ze znieczuleniem. Ostrożnie wlała mu je do ust, po czym wzięła specjalną maść, która po wchłonięciu się w ciało, dochodziła do kości, by się zrastały. Taka pewność, jakby z eliksirem coś było nie tak.
- Hideki... Ty zawsze musisz coś ze sobą zrobić... - pokręciła głową z westchnieniem i zabrała go z rąk nauczyciela, by położyć go na drugim szpitalnym łóżku. Wymacała go od razu, co konkretniej mu dolega. Wzięła aż dwa eliksiry na regenerację i jeden ze znieczuleniem. Ostrożnie wlała mu je do ust, po czym wzięła specjalną maść, która po wchłonięciu się w ciało, dochodziła do kości, by się zrastały. Taka pewność, jakby z eliksirem coś było nie tak.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Pokój medyczny.
Nabrała ogromną ilość powietrza w płuca i wypuściła je cichutko przez usta. Cholernie ją bolał brzuch, ale co tam~ Teraz dopiero skapnęła się, że była tu ta Tęczówka i ten jaśnie panicz Taji~ Ahio~ I jeszcze jaśnie pan Hideki. Nyhuu~ czyżby to było to co miał na myśli w parku? No, no.. to nie będzie łatwo..
Re: Pokój medyczny.
Keizo, sądząc, że jest tu zbędny, wyszedł szybkim krokiem z gabinetu. Uznał, że trzeba osobiście przyjrzeć się sprawie Undeada. Coś go w tym niepokoiło. I to bardzo. Undead...Dlaczego atakuje uczniów? I skąd zna się na władaniu ogniem? Tak...To było dziwne. Zwłaszcza obrażenia Hidekiego i pozostałych uczniów...Wyszedł szybko, zatopiony w myślach. Układał już sobie plan sprawdzenia tych przypadków.
Keizo Hayashi- Liczba postów : 6
Dołączył: : 31/01/2013
Skąd : Tokyo.
Rasa : Człowiek.
Bronie : Nóż.
Znaki szczególne : Brak.
Inne konta: : Natsu.
Re: Pokój medyczny.
Wszedł do pomieszczenia z którego dobiegało tyle głosów. Naprawdę zastanawiał się o co w tym wszystkim chodzi. Tym bardziej, że powinien już wiedzieć, w końcu jest dyrektorem. Ale nie jestem wszechwiedzącym czyż nie? Nie podobało mu się że znajdował się w pokoju medycznym. I że było tu tyle osób. Oznaczało to, że znalazły się już ofiary takowego, dziwnego zjawiska.
-Co tu się dzieje?
-Co tu się dzieje?
Shōta Ishikazu- Dyrektor
- Liczba postów : 80
Dołączył: : 25/12/2012
Rasa : Czarodziej.
Bronie : Różdżka.
Znaki szczególne : Ma 190 cm, zawsze przy nim jest kot, Seki.
Re: Pokój medyczny.
Nagle ni stąd ni zowąd pojawił się w pomieszczeniu. Rozejrzał się dookoła. Było tu dużo osób i... o! Jest Hiduś. Podszedł do niego odpychając wszystkich po drodze. Zaczął się histerycznie śmiać i wziął bachora na plecy, nie zwarzając na jego stan zdrowotny.
-Przykro mi, ale ten tu kolega zginie - zarechotał i pojawił się przed Shizu - Nie miej mi tego za złe - posmutniał i pocałował ją, po czym zniknął w kłebach dymu zanosząc się psychicznym śmiechem.
-Przykro mi, ale ten tu kolega zginie - zarechotał i pojawił się przed Shizu - Nie miej mi tego za złe - posmutniał i pocałował ją, po czym zniknął w kłebach dymu zanosząc się psychicznym śmiechem.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Pokój medyczny.
/ Taji ma problemy netowe, prosił, by go pominąć, więc piszę\
Po prostu teraz już nie ogarniała niczego. Podała wszystko, co powinna, biednej dziewczynie i teraz oczekiwała jakiś słów nauczyciela, ale takowych się nie doczekała, bo ten wyszedł, a zaraz wpadł dyrektor. Skąd do znała? No cóż, czytała trochę wcześniej w swoich aktach o nim, bo przecież nawet nauczycieli musiała przyjmować w swoim gabinecie.
- Pierwsze ofiary ataku czegoś, co jest... Po prostu straszne - powiedziała, opierając się z westchnieniem o szafkę. A cóż to? Nagle zjawił się tutaj jej Garim. Na początku była uradowana tym faktem, ale po tym, co jej powiedział... Co zrobił...
- Nie.... To nie może być.... Garim? - oniemiała. Nawet nie poczuła tego lekkiego pocałunku. Szczerze wolałaby, jakby go w ogóle nie było. Nie czuła się teraz dobrze. Osunęła się na ziemię po szafce, czując, jak do oczu napływają jej tysiące łez, a ona jest bezsilna, nie umie uratować Hidekiego... Mieszała się w uczuciach, bo tak naprawdę nic nie wiedziała o istniejącej sytuacji prócz tego, że rannych przybędzie więcej.
Po prostu teraz już nie ogarniała niczego. Podała wszystko, co powinna, biednej dziewczynie i teraz oczekiwała jakiś słów nauczyciela, ale takowych się nie doczekała, bo ten wyszedł, a zaraz wpadł dyrektor. Skąd do znała? No cóż, czytała trochę wcześniej w swoich aktach o nim, bo przecież nawet nauczycieli musiała przyjmować w swoim gabinecie.
- Pierwsze ofiary ataku czegoś, co jest... Po prostu straszne - powiedziała, opierając się z westchnieniem o szafkę. A cóż to? Nagle zjawił się tutaj jej Garim. Na początku była uradowana tym faktem, ale po tym, co jej powiedział... Co zrobił...
- Nie.... To nie może być.... Garim? - oniemiała. Nawet nie poczuła tego lekkiego pocałunku. Szczerze wolałaby, jakby go w ogóle nie było. Nie czuła się teraz dobrze. Osunęła się na ziemię po szafce, czując, jak do oczu napływają jej tysiące łez, a ona jest bezsilna, nie umie uratować Hidekiego... Mieszała się w uczuciach, bo tak naprawdę nic nie wiedziała o istniejącej sytuacji prócz tego, że rannych przybędzie więcej.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Pokój medyczny.
Spojrzała na tą cała sytuację. No cholera by to wzięła! Tak nie można! Odchrząknęła unosząc się na łokciach i spoglądając na Shizuku. Nie wglądała za dobrze. Westchneła i narysowała sobie palcem na brzuchu jakiś znaczek po którym eliksir, który zażyła zaczął się szybciej rozprowadzać po jej ciele, a ona sama coraz szybciej regenerować. Nabrała dużo powietrza w płuca czując jak siły jej wracają. Zsunęła nogi z łóżka szpitalnego i podeszła do dziewczyny.
-Nie martw się.. Żadnemu z nich nic się nie stanie.. - odparła i związała włosy w kitkę. Miała już tego wszystkiego po uszy, o! Odetchnęła. Coś chyba się w niej zmieniło. Była nadziej spokojna i mniej porywcza. Jak gdyby.. Jak gdyby Vitorcia nadała Susi nowy bieg. Stanęła pewniej na nogach i energicznym krokiem wyszła z pomieszczenia. Miała nadzieję, ze znajdzie tego czarodzieja i Hidekiego, ale nigdy nic nie wiadomo. Pstrykneła palcami w drzwiach i zjej ciuchów zniknęły jakiekolwiek drobinki krwi.
z.t.
-Nie martw się.. Żadnemu z nich nic się nie stanie.. - odparła i związała włosy w kitkę. Miała już tego wszystkiego po uszy, o! Odetchnęła. Coś chyba się w niej zmieniło. Była nadziej spokojna i mniej porywcza. Jak gdyby.. Jak gdyby Vitorcia nadała Susi nowy bieg. Stanęła pewniej na nogach i energicznym krokiem wyszła z pomieszczenia. Miała nadzieję, ze znajdzie tego czarodzieja i Hidekiego, ale nigdy nic nie wiadomo. Pstrykneła palcami w drzwiach i zjej ciuchów zniknęły jakiekolwiek drobinki krwi.
z.t.
Re: Pokój medyczny.
Zdążył się zorientować że na pewno pokonanie tego 'czegoś' nie będzie należało do najprostszych. Przeszedł go dreszcz. Rozejrzał się zdezorientowany. Nagle nie wiadomo skąd pojawił się chłopak. Garim.. Patrzył jak zabiera drugiego chłopaka, bodajże Hidekiego. Nie był w stanie zapamiętać wszystkich uczniów dlatego od czasu do czasu przeglądał ich akta. Nie był nawet w stanie nic powiedzieć. Prawdopodobnie i tak by go nie powstrzymał. Patrzył jak dziewczyna osuwa się na ziemię. Chciał coś zrobić, pocieszyć ją jakoś pomóc. Ale nie wiedział jak. Owszem, była jedną z jego podopiecznych ale i tak stał bezradnie wpatrując się w podłogę. Spojrzał na blondynkę. Wyglądała jakby szykowała się do wyjścia.
-Nie... Nie zdążył nawet jej wytrzymać bo wybiegła z pomieszczenia. Cholera.. co ja mam zrobić?
-Nie... Nie zdążył nawet jej wytrzymać bo wybiegła z pomieszczenia. Cholera.. co ja mam zrobić?
Shōta Ishikazu- Dyrektor
- Liczba postów : 80
Dołączył: : 25/12/2012
Rasa : Czarodziej.
Bronie : Różdżka.
Znaki szczególne : Ma 190 cm, zawsze przy nim jest kot, Seki.
Re: Pokój medyczny.
Łatwo powiedzieć, że żadnemu nic się nie stanie. Przecież wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje na zewnątrz. Świat wygląda jakby była apokalipsa jak w biblii i wierze chrześcijańskiej no! Owszem, Shizu przeczytała i tę książkę w swoim życiu...
- Dyrektorze... Panu nic nie jest? - spytała po chwili, próbując unieść na niego swoje smętne spojrzenie, którym okazywała to, że jej uczucia próbując zaakceptować to, co się dzieje z jej ukochanym. Oczywistym też było, że była świadoma, iż być może mężczyzna czyta jej w myślach przy pomocy pewnego zaklęcia, w końcu czarodziej... Prawda?
- Dyrektorze... Panu nic nie jest? - spytała po chwili, próbując unieść na niego swoje smętne spojrzenie, którym okazywała to, że jej uczucia próbując zaakceptować to, co się dzieje z jej ukochanym. Oczywistym też było, że była świadoma, iż być może mężczyzna czyta jej w myślach przy pomocy pewnego zaklęcia, w końcu czarodziej... Prawda?
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Pokój medyczny.
-Nie.. mnie nic. Bardziej się martwię o tamtych. Nie wiem do końca co się dzieję ale gdy to się skończy to z nimi pogadam. - Nagle uświadomił sobie jak idiotycznie to brzmiało. Przecież to coś jak wojna czyż nie? Uh, to było naprawdę dołujące. Nie wiedział co z tym wszystkim zrobić. Z jednej strony chciał jakoś pomóc uczniom ale kompletnie nie wiedział jak się za to zabrać. No, po prostu pięknie. Dobra, przede wszystkim nie odpływaj tak myślami. Spojrzał z powrotem na dziewczynę.
-A Ty? Dobrze się czujesz? - W jego głosie było słychać troskę. Widział, że dziewczyna nie wygląda najlepiej. Dlatego też stwierdził, że nie będzie dodatkowo mieszał się do jej umysłu.
-A Ty? Dobrze się czujesz? - W jego głosie było słychać troskę. Widział, że dziewczyna nie wygląda najlepiej. Dlatego też stwierdził, że nie będzie dodatkowo mieszał się do jej umysłu.
Shōta Ishikazu- Dyrektor
- Liczba postów : 80
Dołączył: : 25/12/2012
Rasa : Czarodziej.
Bronie : Różdżka.
Znaki szczególne : Ma 190 cm, zawsze przy nim jest kot, Seki.
Re: Pokój medyczny.
- Im już tylko medycyna pomoże... Za ich własne decyzje, dotyczące tej wojny ich nie skarci nikt, bo prędzej sam zginie z ich ręki - westchnęła ciężko, podkurczając nogi i przeczesując sobie ręką włosy ze zmęczeniem. Po prostu nie miała bladego pojęcia, co ma robić z tym faktem... Czy powinna wyjść i pomóc walczyć? Czy odnaleźć Garima i pogadać? Czy może zostać i pomagać biednym, poszkodowanym? To chyba najrozsądniejsze rozwiązanie...
- Czuję się wręcz świetnie! - powiedziała ironicznie, unosząc ręce do góry, po czym opuściła je z kolejnym westchnieniem. Była w totalnym dołku, kropce, załamaniu, whateva....
- Czuję się wręcz świetnie! - powiedziała ironicznie, unosząc ręce do góry, po czym opuściła je z kolejnym westchnieniem. Była w totalnym dołku, kropce, załamaniu, whateva....
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Pokój medyczny.
Brawo. Skarcił się w myślach. Wiedział, że nic na to nie poradzi. Jego dotychczasowa pozycja nie ma na to żadnego wpływu. Spojrzał na dziewczynę. Jest medykiem czyż nie? Tak, jej imię to Shizuku. Ciekawe że jej akta szczególnie wryły mu się w pamięć. Patrzył na jej reakcję. Nie dziwiła go. To było normalne. On sam też był w szoku. Ale Garim.. uh, nie chciał się mieszać w związki pomiędzy uczniami. Otworzył usta by coś powiedzieć i zamknął je z powrotem. Nie przychodziły mu żadne słowa które mogły by jej pomóc.
-Przykro mi.. -powiedział cicho.
-Przykro mi.. -powiedział cicho.
Shōta Ishikazu- Dyrektor
- Liczba postów : 80
Dołączył: : 25/12/2012
Rasa : Czarodziej.
Bronie : Różdżka.
Znaki szczególne : Ma 190 cm, zawsze przy nim jest kot, Seki.
Re: Pokój medyczny.
Machnęła ręką.
- Nieważne, idę gdzieś... Jakby mnie szukali, to użyć może Pan tych swoich magicznych sztuczek i mnie tu teleportować, zezwalam... - powiedziała, po czym podniosła się z ziemi, po czym tylko uporządkowała lekko pomieszczenie, spojrzała jeszcze na okno, które było rozbite, przez tę psychopatyczną dziewczynkę.
- To też może Pan naprawić, zanim Pan wyjdzie. Proszę też o zabezpieczenie tego pomieszczenia przed złem... Dziękuję, do widzenia - pożegnała się, po czym wyszła, trzaskając za sobą drzwiami.
z.t
- Nieważne, idę gdzieś... Jakby mnie szukali, to użyć może Pan tych swoich magicznych sztuczek i mnie tu teleportować, zezwalam... - powiedziała, po czym podniosła się z ziemi, po czym tylko uporządkowała lekko pomieszczenie, spojrzała jeszcze na okno, które było rozbite, przez tę psychopatyczną dziewczynkę.
- To też może Pan naprawić, zanim Pan wyjdzie. Proszę też o zabezpieczenie tego pomieszczenia przed złem... Dziękuję, do widzenia - pożegnała się, po czym wyszła, trzaskając za sobą drzwiami.
z.t
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Strona 6 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|