Polesie wilcze.

-Wiem.. Dlatego nigdy do Ciebie nie startowałem. -wyszczerzył się.
-Trochę się zimno zrobiło. Ech.. A mogłem wziąć bluzę. -jęknął

Nadmiar ciepła jest tutaj -wyszczerzyła się, rozkładając rączki w przyjaznym geście, który jest zapewne każdemu znany. cóż. taki to jej chrakter, ze nie umie związać się z jednym. Ale nie oznacza to tego, ze nie można tego zmienić.

-Mi jest zimno. -nadął policzki, wyglądał naprawdę zabawnie.
-Ty jesteś gorąca, a ja nie, o! -parsknął śmiechem.

Wywróciła oczami, odsuwając się od niego.
-Nie, to nie - wzruszyła ramionami, po czym zasmiala sie z niego. Przyjrzała mu sie uważniej.

-Nie wiedziałem o co chodziło, no.. -podczloglał się do niej i przytulił odrazu.
-Ciepluuuutko. -przymrużył oczy, mrucząc cichutko.

-No. Teraz lepiej - pogladziła go po główce, uśmiechając sie przy tym.


/przeoraszan admina ale pisze z. telefonu

-Mógłbym tak zasnąć.. -ziewnął głośno.
-I chyba to zrobię.. -ziewnął ponownie. -Dobranoc. -dodał, powoli zasypiając.

Wywróciła oczami, opierając się o jego jego głowę. Ona jednak nie zasnęła, bo jej się nie chciało. Siedziała i czuwała, aż Dino raczy się obudzić, co jeszcze nie nastąpiło, a jej się cholernie nudziło. Wyciągnęła prawą rękę przed siebie, ale blisko swojego ciała, a nad jej wyciągniętą dłonią pojawiła się mała kulka ognista. Zaczęła się nią bawić, formując z niej przeróżne kształty tak, o, dla zabawy, bo nic lepszego teraz nie miała.
Wzdrygnęła się i zgasiła płomień, kiedy chłopak się poruszył i mruknął coś, po czym ponownie zapaliła ogień, by kontynuować swoją bezsensowną zabawę.

Przekręcił się, teraz miał twarz skierowaną ku górze. Po chwili obudził się i otworzył jedno oko.
-Ohayo~ Naomi.. -mruknął, był lekko przymulony. W końcu przed chwilą wstał.

-No cześć, śpiochu - pocałowała go w czółko, po czym rozczochrała jego włosy - Jak się spało? - uśmiechnęła się, a jej ząbki same chciały w tym momencie ujrzeć światło dzienne i zaczęły miło wystawać z jej usteczek.

-Dość dobrze, ale jesteś dość twarda, wiesz? -wyszczerzył się
-Etto, przepraszam, że się tak położyłem i zasnąłem na Tobie, pewnie Ci się nudziło.

Westchnęła i objęła go ramieniem:
-Zawsze znajdę sobie jakieś zajęcie, nie pamiętasz mnie już? - zaśmiała się, ponownie czochrając jego włoski. Wstała na równe nogi i wyciągnęła się, nadal stojąc do niego tyłem. Mruknęła przy tym jak kotka, a plecy bolały ją niemiłosiernie.

-Nawet się z Tobą nie zadawałem... -zmrużył oczy.
-Pomyliłaś mnie z kimś zapewne.

-Ale powiedziałeś, że byłam znana w Akademii, więc pomyślałam, że znasz bynajmniej trochę mój charakter - odwróciła się do niego przodem, opierając ręce na biodrach. Nie ma racji? Podobno nie tylko wyglądem, a samym, specyficznym zachowaniem była znana.

-Tak szczerze.. To za bardzo mnie to nie obchodziło. -uśmiechnął się.
-Nie przepadam za szkolnymi gwiazdkami. -puścił jej oczko.

Zrobiła wielkie oczy i cofnęła się o krok, kładąc ręce na sercu.
-To ja byłam szkolną gwiazdką? - nie, nie zalewała, naprawdę jej to wisiało, kim dla kogo była. Gadała z każdym, więc nie miała problemu z demonami, ale nigdy nie pomyślała o sobie, jak o kimś, kto jest.... Szkolną Gwiazdką.
-No dobra, wracamy do szkoły? - zaproponowała z uśmiechem, a tak naprawdę zachciało jej się spać i jeść... Musiała się zaspokoić, zanim ją poniesie.

-Tak, byłaś.. Każdy Cię pragnął. Znaczy prawie.. -puścił jej oczko. Prawie? Tak chodziło o to, że on jej nie pragnął. Był w tamtej szkole po prostu ze względu na ojca.
-Możemy wracać. -wyszczerzył się.

Wywróciła oczami, serio? Nawet tego nie zauważyła...
No dobra, tak, lizała się z kilkunastoma demonami z tej szkoły, ale nic więcej! Więc kurwą na pewno nie była, ani nic z tych rzeczy.
-No to ja od razu lecę do mojego pokoju, strasznie mi się spać chce... - ziewnęła, odwróciła się na pięcie i jako pierwsza poleciała przy pomocy skrzydeł, w stronę Teikou.

z.t z Dinem.

Chłopak przechadzał sie, szukając swojego zapomnianego sprzętu. Gdy go zobaczył od razu schował wszystko do torby, nie wiedzieć po co skoro pełno tu wilków, a skoro o wilkach mowa... Chłopak przed chwilą wyczuł jakąś grupkę.

Weszła powoli na polankę mrucząc pod nosem i patrząc w ziemię. Czemu nogi ją tu poniosły~? Za chiny nie wiedziała.. Może z czystej ciekawości~? Prawdopodobnie tak.

-Etto.. Pare wilków tu zmierza.. -przymrużył oczy, aby bardziej się skupić. Wilki były jakieś sto metrów od niego, chłopak powoli wyjął kosę z torby.

Gdy ujrzała chłopaka stanęła za drzewem. Co on kombinował~? Przyglądała się uważnie jego poczynaniom chowając się za drzewem.

Szybko przymocował kosę do pleców, po czym wyjął dwa Desert Eagle z torby i rzucił ją na ziemie. Podczas wymierzania, jeden z wilków rzucił się na niego. Chłopak go wcześniej nie wyczuł, więc skończyło się na ugryzieniu przez wilka.
-Itai! -szybko strzelił w wilka który przed chwilą go ugryzł.
-Boli, boli, boooli~ Ała.. Jak mogłem dać sie tak zajść.

Podbiegła szybko do niego. Nie mogła za wiele zrobić.. Skoro była duchem.
- Cichutko.. Wiem ,że boli.. - Przyłożyła delikatnie dłonie do jego rany by zatamować krwawienie.

-D-dziękuję. -uśmiechnął się. O dziwo reszta wilków uciekła. Chyba spłoszyła się na widok śmierci ich brata.
-Jesteś bardzo miła.. -pocałował ją w policzek