Dziedziniec.

-Ponieważ sobie wcześniej na to zasłużyłaś - wystawiła jej język i podeszła do fioletowookiej.
-Jak uważasz, Seleno - skrzyżowała ręce na piersi - Miło jednak widzieć Cię po raz kolejny w przyjemniejszych okolicznościach, niż bal na zamku.

-Taaa mi również Córeczko Szatana...-wstała i patrzyła na czarnowłosą z góry

-Jeeej... Widać, że nie macie zbyt ciekawych stosunków, co? - wstała z krzesła i usiadła na stoliku - A jak tak bardzo lubię słuchać histori sprzed lat. Więc... Czemu się nie lubicie? - spytała zaciekawiona.

Weszła powoli na dziedziniec nucąc pod nosem piosenke, którą właśnie słuchała. Ujrzawszy dziewczyny podeszła do nich.
-Yoo Karu, Yoo...nowe?-rzuciła do nich wyjmując słuchawki z uszu.

-Hej...Nie ma o czym gadać Karu-odpowiedziała-No chyba że ona ma coś Ci do opowiadania-dodała patrząc wymownie na czarnowłosą

-no skoro nie chcesz mówić, to ja nie zmuszam. - odparła i uniosła ręce w geście kapitulacji - Yo, Aya! - uśmiechnęła się do niej szeroko. Zmieniłaś fryzurę?

-Ja każdego kocham w ten sam sposób, a Selenkę uwielbiam - wytłumaczyła, obejmując ją ramieniem i poczochrała jej włosy - Naomi jestem, i nie jestem nowa - wyszczerzyła się - Przepraszam, na razie wybywam, do zobaczenia potem! - rzuciła i odeszła.

z.t
/ Sorry, ale w 4 osoby nie ogarniemy, bo kolejność każdemu się spieprzy, a idę film oglądać. \

-Kto Ci mnie pozwolił dotykać ?! NAAAOOMII!!!!-wrzasnęła i zaczęła sama czochrać jej włosy

-Poczułam taką potrzebę. Ale lepiej mi tak. Dobrze, że umiem się magią posługiwać i nie muszę chodzić do fryzjera. -Uśmiechnęła się promiennie do dziewczyny.
-W Akademiku byłam jako pierwsza Naomi. Nie znam Cię więc jesteś dla mnie nowa. Moje imię? Tajemnica -Zaśmiała się cichutko.

-Te dwie się czochrają, a ty się nagle taka tajemnicza zrobiłaś. Eh... - wzniosła spojrzenie ku górze - Boże, miej nad nimi oko, bo chyba zaczynają wariować. - złożyła ręce jak do modlitwy.

-Wrrr...znowu mi uciekła-westchnęła

-Przecież żartuje, Karu! -Zaśmiała się i przytuliła ją. Spojrzała na Selenę.
-Jestem Ayame.-puściła jej oczko.

-Miło mi poznać. Wybacz że się nie przedstawiłam. Selena-powiedziała

Zaczęła się śmiać i też ją przytuliła. Niezbyt wiedziała jakie relacje są między Naomi a Seleną, więc wolała się nie narażać. Jeszcze powiedziałaby coś nie tak i co by było?
-Czyli, że już się znamy. - uniosła brew - Nasza rodzinka się powiększa! - zaczęła klaskać jak małe dziecko i ze śmiechu spadła z ławki - Au!

/Aj, ta Naomi cały czas gdzieś ucieka...\

-Karu uważaj troche na siebie-powiedziała i pomogła wstać jej

Skorzystała z pomocy i usiadła z powrotem na ławce masując obolałe miejsce.
-Jestem wybrykiem natury, co złego to nie ja. - zaśmiała się - Nawet jak zniszczę ławkę, to to nie ja i wy mnie wcale nie widziałyście. - zagroziła im paluszkiem z uśmiechem.

-Oj..Karu,Karu...-Zaśmiała się i poczochrała ją po głowie. Usiadła obok niej na ławce.
-To my mamy rodzinę? -Uniosła brew.

-Ej, nie czochraj... -poprawiła grzywkę - No wiadomo, że mamy. Ja będę mamusią, ty tatusiem, a Selena naszą kochaną córeczką. - wystawiła jej język i zaczęła się śmiać.

-Nie wiedziałam, że jestem chłopakiem. -Przeciągnęła się śmiejąc.
-Ale mnie tam pasi,żono -Uśmiechnęła się szeroko.

-No wiesz... Mogą być dwie mamusie lesbijki, co nie? - uśmiechnęła się i chwyciła ją pod ramię - To był twój pomysł, więc teraz nie zaprzeczaj. Inaczej biorę rozwód. - udała obrażoną.

-Ja się nie zgadzam. Jestem od Was starsza dziewczynki-powiedziała szczerząc ząbki

-No to będziesz moją mamą, albo... - uśmiechnęła się chytrze - ZŁĄ MACOCHĄ! - wykrzyknęła i znowu spadła z ławki. Pomasowała sobie głowę i usiadła po turecku na ziemi. - Wiecie co/ Ja chyba zostanę tu na dole.

-Mamą...hahahahaha-zaczęła się śmiać

-No to lesbijki. Mnie pasi -wyciąga się na ławce.

-Oooo tak ...chodź Ayame na ruchanie?-spytała z lubieżnym uśmiechem i przytuliła się do blondynki