Łazienka damska.

Pokój, do którego mają wstęp wyłącznie dziewczęta, wyposażony w prysznice, umywalki i toalety.

Weszła do pomieszczenia. Położyła rzeczy na szafce. Spojrzała w lustro. A może tylko wezmę szybki prysznic? Tak, to dobry pomysł. Rozebrała się i ubrania położyła obok reszty rzeczy. Weszła pod prysznic. Włączyła wodę. Umyła się dokładnie i wytarła ręcznikiem. Ubrała się, wzięła rzeczy i wyszła.

Weszła do łazienki. Nikogo w niej nie było. To nawet dobrze. Nie było wanny, więc była zmuszona wziąć tylko gorący prysznic. Rozebrała się, a ubrania rzuciła na suchą umywalkę. Odkręciła gorącą wodę. Dokładnie się umyła i wyszła spod prysznica. Ręcznikiem powycierała się i ubrała w czerwoną bluzę i białe spodnie. Podeszła do lustra. Oparła się o umywalkę i uważnie przyjrzała się swojemu odbiciu. Po dłuższej chwili związała swoje włosy w boczny kucyk, pozbierała swoje rzeczy i wyszła z pomieszczenia, kierując się w stronę pokoju.

Rzuciła wszystko na szafkę i rozebrała się od razu. Wlazła pod prysznic, gdzie odkręciła sobie ciepłą wodę, ale nie gorącą i umyła dokładnie każdy zakamarek jej padniętego ciała, by następnie owinąć się ręcznikiem i dojść do umywalki, by wyczyścić sobie ząbki. Westchnęła, sięgając po suszarkę, którą zaś wysuszyła do połowy swoje blond włosy i tak w samym ręczniku - zabierając swoje rzeczy po drodze - udała się do swojego pokoju, bo i tak wiedziała, że nikogo po drodze o tej porze nie spotka.

z.t

Wyciągając się, weszła do środka. Rzuciła swoje rzeczy na szafkę, po czym rozebrała się i spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Po chwili jednak szybko wskoczyła pod prysznic, myjąc się dokładnie. Następnie owinęła się ręcznikiem i zaczęła suszyć sobie włosy. Pod koniec ubrała się i wyszła z łazienki.

z.t

Prowadziła go do łazienki damskiej, bo gdzieś po drodze usłyszała pewną kłótnię, która zachodziła w męskiej, więc nie chciała się tam znaleźć w tym momencie. W sumie, nawet dziwnie by to wyglądało, kiedy weszłaby tam z Isao, a potem, ym, no wiecie. Weszli do środka pomieszczenia, a Naośka od razu podeszła do lusterka, próbując ogarnąć swój wygląd.
- Jej... Oczy mi się świecą, albo mi się zdaje - powiedziała do siebie, zbliżając twarz do szyby. No nic, nieważne. Szybko od niej odeszła i rozebrała się, po czym weszła do jednej z kabin prysznicowych, zasłaniając zasłonkę, przy czym mrugnęła zachęcająco do niego. Nie wiedziała, czy rzeczywiście zawita do niej, więc od razu odkręciła wodę, a małe kropelki wody zaczęły spływać po jej nagim ciele.

Słysząc kłótnię, chciał tam zajrzeć, aczkolwiek Naomi pociągnęła go za sobą. Cholera, a mogło być ciekawie. Jak dziecko, chciał być tam, gdzie głośno. A jednak... Znalazł się w damskiej łazience. Gdy tylko sobie to uświadomił, jego policzki delikatnie się zarumieniły. Jednak nie na tyle, by było to widać. Słysząc, iż są sami, zamknął drzwi na zamek, by czasem tamta komandoska tu nie zajrzała. Matko, pewnie dostałby karę. Chociaż może lepiej, że tutaj był? Na pewno ładniej pachniało. Chociaż nie był w męskiej, wiedział to od razu. Chyba każdy to wie. Uniósł brwi, po czym zaczął się rozbierać, dalej obserwując uważnie pomieszczenie. Naomi gdzieś mu zniknęła. Nadął lekko policzki i czekał, aż puści wodę. Jedna, dwie sekundy. Po czym zaszedł ją od tyłu i przejechał łapkami po jej talii.
- Mogę? - Spytał, nachylając się lekko, by strumień wody i jego objął.

Jednak już po chwili poczuła na sobie jego dotyk, no i jego głos. Uśmiechnęła się pod nosem, opierając swój tył głowy o jego klatę.
- Nie zamierzam odmówić - mruknęła, dając mu całusa w bródkę. Woda miziała teraz jej uradowaną twarzyczkę. Mmm, lubiła brać prysznice, ale gorzej z wybraniem się na basen, czy gdziekolwiek indziej nad wodę. Dlatego podczas lotu, raczej trzymała się z dala od zbiorników wodnych, a jeżeli było trzeba, to naprawdę kumulowała w sobie jak najwięcej energii, żeby nie wpaść do wody. Sięgnęła po mydełko o zwiększyła strumień wody. Odwróciła się do niego przodem i zajęła się myciem jego klaty.

Hm... Spojrzał po zestawie do mycia. Balsamiki, żel do kąpieli, odżywka do włosów... Heh. Jebać. Odwrócił wzrok i wyciągnął łapę, by wylosować akurat szampon. Spojrzał na butelkę, oczywiście za plecami Naomi, jakoby był to produkt opisany po chińsku. Poruszył brwiami ku górze, po czym odetkał zatyczkę i wylał nieco na głowę Nao. E... A... Y... Zacisnął wargi, po czym zaczął wcierać szampon we włosy, delikatnym masowaniem.
- Później muszę coś jeszcze zrobić. Chyba będziemy musieli się rozdzielić. - Zerknął teraz w jej oczy i uśmiechnął się lekko. Miał nadzieję, że nie będzie zła, bo w ten sposób zmusiłaby go do pozostania. Chociaż może niekoniecznie... Walić.

Nie minęła nawet chwila, a poczuła na głowie zimny płyn, a potem rączki chłopaka. Zaśmiała się spuszczając nieco głowę, żeby było mu lepiej zajmować się jej włoskami. Teraz odczuła, jak na nią zadziałały te sytuacje sprzed dni i te chwile, spędzone z jej kochanym aniołkiem. Wait... Kochanym? Aniołkiem? Nao się chyba czegoś naćpała, ale to sobie wyleczy potem, kiedy będzie miała dostęp do leków i takich tam rzeczy.
-Nie ma sprawy, spotkamy się potem - odpowiedziała mu, sięgając po inny szamponik, którym potraktowała burzę włosów Isao, teraz oklapłych i przylegających mu do szyi i ramion. Zmrużyła nieco oczęta, żeby płyn nie naleciał jej do oczu, kiedy tarmosił jej głowę, po czym sama sięgnęła rączkami wyżej, żeby umyć jego włosy.

Gdy umył już jej te kudły, sięgnął po żel. Nalał sobie tego sporo na łapę i potarł rączkami. A następnie zaczął rozprowadzać po jej ciele. Najpierw po pleckach, później jego dłonie powędrowały na obfite piersi, a chwila i również jej brzuch nie został bez piankowej kąpieli. Heh, teraz tylko dół... Nalał na łapę nieco żelu, po czym zaczął przenamiętnie masować jej tyłek. Po jego twarzy przeszła salwa rozbawienia. Aż w końcu wybuchł śmiechem i ukląkł, by umyć również jej nogi.
- Masakra. - Odparł w końcu, szczerząc się jak głupi. Łatwiej się myć samemu, niżeli kogoś. No może było to przyjemne, gdy ktoś cię maca pod wodą, ale jakoś nie łatwo odegrać.

Na początku nie zwracała większej uwagi na to, co wyprawia z nią jasnowłosy, bo była zajęta dokańczaniem mycia jego pięknych kudłów, ale zaraz po chwili zaczęła się cicho śmiać, próbując nie zginać się na wszystkie strony. Najbardziej wrażliwa na dotyk była na brzuchu, przez co aż musiała przygryźć dolną wargę.
-Ł-łaskoczesz - powiedziała przez cichy śmiech, zakładając sobie włosy na plecy, żeby jej nie przeszkadzały zbytnio. Przy okazji, kiedy tak kucał, to i ona wylała na niego troszkę żelu i z dołu masowała jego silne ramiona i kawałek pleców.

No powiedzmy, koniec kąpieli. Gdy mycie pleców się zakończyło, wstał. Zmierzył wzrokiem jej nagie ciało, po czym tylko ją cmoknął w usta i wyszedł spod prysznica. Złapał różowy ręczniczek... Okey... Wytarł się dokładnie, a zakończył na włosach, które aktualnie odstawały na boki. Ubrał się błyskawicznie. Otworzył drzwi, po czym wyszedł, ubierając koszulkę.
- To do widzenia. - Odparł, po czym zamknął drzwi i ubrał bluzę. Poszedł którymś tajemniczym korytarzem ze złośliwym uśmieszkiem. Stanie się dzisiaj coś złego.

z.t

Pokręciła głową z rozbawieniem. Stała przez kilka dłuższych chwil pod prysznicem jeszcze, ale w końcu zakręciła wodę i przeciągnęła się, po czym wylazła z kabiny, owijając się ręcznikiem. Podeszła wolno do lusterka, gdzie zamontowała suszarkę i zaczęła suszyć swoje czarne kłaki. Następnie wytarła się dokładnie i założyła na siebie swoje rzeczy, po czym poszła w ślady Isao i wyszła z łazienki. No co? Miała tutaj tak siedzieć i siedzieć? A po co? Hmm... W sumie warto by odwiedzić swój pokój, co nie? Nigdy nie wiadomo, co tam się stało, albo stanie.

z.t

Weszła cichutko do pomieszczenia. Ach, jaka cisza. Na szczęście nikogo nie było. Nareszcie będzie można było się odprężyć w strumieniach gorącej wody, gdy na dworze panuje mróz. Tak więc zdjęła ubrania i weszła do jednej z kabin. Ach, tego jej właśnie brakowało. Dokładnie umyła się. Po chwili wyszła spod prysznica, wytarła się i ubrała.
Zwinęła swoje rzeczy po czym wyszła z łazienki zamykając za sobą drzwi.

z.t

Po wejściu do środka, od razu wpadła z głową pod prysznic. Rozebrała się tylko z góry, żeby nie zamoczyć ubrań i polała głowę wodą, dając na nią prawie połowę opakowania z szamponem. Wciera go i wciera w głowę, no i nic! Kolor nadal jest, a woda wcale nie jest tęczowa, tylko normalna. No cholera jasna! Wytraciła na swoją śliczną głowę cały płyn i i tak nic to nie dało. Wściekła owinęła głowę w ręcznik i ubrała się, podchodząc do lusterka. Cholera, tęczowa Shizu... Ale jaja. Kto ją teraz pozna? Ile osób ją wyśmieje? No. I jeszcze ta sytuacja sprawiła, że przeklęła, łał. Dawno nic tak jej nie wyprowadziło z równowagi. Westchnęła, susząc sobie włosy, po czym szybko wyszła z pomieszczenia, kierując się znowu do swojego pokoju.

z.t

Weszła do pomieszczenia. Uch, jak tu ciepło. Uśmiechnęła się. Rozebrała się. Położyła ubrania na szafeczce a wzięła żel. Weszła do kabiny prysznicowej. Poczuła na ciele ciepłą wodę. Zadrżała. Już dawno nie było jej tak przyjemnie. Namydliła dokładnie każde miejsce. Następnie się spłukała mydło wodą. Umyła jeszcze szybko głowę i wyszła. Osuszyła się dokładnie ręcznikiem i założyła świeże ubrania. Wzięła rzeczy ze sobą i wyszła z uśmiechem na ustach.
z.t

Weszła do pomieszczenia z chłopakiem. Była to łazienka damska. Ekhem.. może to dla niego ciut krępujące. Spojrzała na niego przepraszająco. Rozejrzała się. No tak. Pstryknęła palcami a w jej rękach pojawiły się dwa ręczniki, żel pod prysznic i czyste ubrania dla nich obojga. Ekhem..

Wszedł za nią do łazienki... ekhm... damskiej. Trochę to krępujące, ale cóż... Patrzył jak wyczarowuje wszystko czego będą potrzebowali. No fakt. Nie wzięli nic ze sobą, a raczej bez tego się nie obędzie.
I nagle go olśniło. Jako jedyna, w całym jego życiu, będzie miała okazję zobaczyć jego brzuch. Nie sądził, że ten dzień kiedyś nadejdzie, kiedy ludzkim oczom ukażą się jego mięśnie.
Niepewnie ściągnął bluzkę i przytulił się do jej pleców.

Gdy się już rozebrała poczuła jak od tyłu przytula się do niej chłopak. Uśmiechnęła się. Poczuła dotyk jego mięśni. Zamruczała. Tak właściwie to jej się to wymknęło. Zachichotała. Zachowywała się trochę jak mała dziewczynka. Może to z powodu nerwów? W końcu, to było nowe dla niej doświadczenie. Odwróciła się by na niego spojrzeć. Otworzyła szerzej oczy. Chłopak miał klatę jak model. Uśmiechnęła się szeroko. Nie mogła się powstrzymać. Wyciągała już rękę. Zatrzymało ją jednak myśl czy Haji się na to zgodzi. Spojrzała na niego pytająco.

Trochę go skrępowało to, że najpierw zamruczała, a później się śmiała. Jednak nie odsunął się. Dopiero kiedy ta się odwróciła i ujrzał ją rozebraną, lekko się zarumienił, kątem oka jednak zerkając na nią. Widział, jak zachwyca się jego mięśniami i skinął przyzwalająco głową, widząc jej pytające spojrzenie.

Zobaczyła że rumieni się na jej widok. Zapomniała że jest goła. Po raz pierwszy w życiu ktoś widział ją nago. Powstrzymała się przed odruchowym zasłonięciem się. W końcu to był jej chłopak. Przecież nie ma się czego wstydzić. Stała z wyciągniętą ręką. Zobaczyła jak skinięciem pozwala jej na dotyk. Przejechała palcami po jego brzuchu. Uśmiechnęła się. Wrażenie było niesamowite. Nic nie powiedziała tylko przytuliła się do niego.

Przytulił ją również, lecz po chwili odsunął się nieco i cholernie skrępowany ściągnął z siebie resztę odzieży, wraz z bielizną. Zarumieniony wszedł do kabiny, ciągnąc ją za sobą i zasunął zasłonę. Odgarnął jej włosy z szyi i puszczając ciepłą wodę, złożył na niej pocałunek.

Patrzyła jak chłopak rozbiera się. Ukradkiem zerknęła i od razu zrobiła się cała czerwona. Poczuła jak ciągnie ją za sobą do kabiny. Po chwili po jej ciele spływała ciepła woda. Uśmiechnęła się pod dotykiem chłopaka. Nagle myśl że stoją tu razem nago sprawiła że się czuła dość skrępowanie.

Nagle jakby zorientował się co robi i odsunął się od niej, speszony odwracając się szybko. To do niego niepodobne. Takie zachowanie nie jest w jego stylu.
-Gomene, ale nie potrafię - rzucił chłodno i wyszedł z kabiny. Owinął się tylko ręcznikiem w pasie i po chwili już go nie było.

z.t.