Galeria.

- Hideki - wysapała między pocałunkami.
Nie wiedziała co się tak naprawdę dzieje.

NA chwilę powstrzymał się od pocałunków.
-Słucham~ -uśmiechnął się do niej i powrócił do pocałunków.

Tak naprawdę nie miała pojęcia co odpowiedzieć, a więc tego nie zrobiła. Po prostu oddawała jego pocałunki z równym zaangażowaniem. Objęła go za szyję i przylgnęła do niego całym swoim kruchym ciałkiem.

Na chwilę oderwał się od jej ust, aby zaczerpnąć powietrza i uśmiechnął się do niej. Podwinął jej troszeczkę koszulkę i zaczął masować jej brzuch całując ją przy tym. Po chwili znowu się od niej oderwał z przerażeniem w oczach.
-G-gomen, ale.. Muszę na chwilę wybiec. Masz pieniądze. -dal jej je do ręki i szybko wybiegł.

- D.. Dobrze - odparła nieco zdezorientowana.
Westchnęła ciężko. Ogarnęła się jakoś po wcześniejszych wydarzeniach i opuściła przebieralnię z okropnymi rumieńcami na policzkach. Po kilku minutach wreszcie znalazła sukienkę, która jej odpowiadała. Była czarna, taka za kolana. Po przymierzeniu jej i uznaniu, że jest w porządku ruszyła do kasy i kupiła ją. Tak naprawdę ledwo przyszło jej kupienie sukienki za jego pieniądze. Z nowym ubraniem opuściła galerię i ruszyła w stronę akademika.

z.t

Weszła do ogromnego budynku. Niesamowite, jak długo nie była w żadnym butiku. Szybko zaczęła się rozglądać za sklepem z ciuchami. I oto jest. A raczej są, bo było ich z milion! Najpierw weszła do najbliżej jej stojącego. Och, cudownie. Pełno rozmaitych bluzek, spodni, kurtek, płaszczyków, bluz... I tak dalej, bo można było wymieniać i wymieniać. Zaczęła od poszukiwania jakiejś bluzki, która przydałaby jej do gustu. I jest. Od razu ją znalazła. Miała ona niebieskawy kolor, a po lewej, górnej stronie widniała malutka kieszonka. Zaraz potem wynalazła następna, nieco inną od poprzedniej. Zaczęła dalej szukać i wyłowiła groszkową marynarkę, z rękawami 3/4. Do tego wybrała jakąś parę spodni i podeszła do kasy. Trochę to kosztowało... Ale to nic. Najważniejsze są dobre wrażenia i łupy nabyte po półgodzinnej wyprawie. Zapłaciła i opuściła sklep. Wychodząc z galerii kupiła jeszcze sobie kawę w pobliskiej kawiarni. Wyszła biorąc łyk gorącego napoju.

z.t