Latająca wieża.
3 posters
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Latająca wieża.
Znajduje się ona niedaleko północnej części miasta, gdzieś bliżej zachodu. Nikt raczej nie przebywał tam, a głoszą plotki, że zanim została zniszczona, ukryto tam wiele skarbów i ciekawych przedmiotów, które wcześniej przysługiwały różnym istotom. Podobno niektóre z nich posiadały pewną moc, ale nie przychodzi się też tutaj tylko po to. Niektórzy po prostu lubią po prostu usiąść sobie na jednym z murków i popatrzeć bez celu w dal.
Ostatnio zmieniony przez Aya dnia Styczeń 9th 2013, 12:27, w całości zmieniany 1 raz
Re: Latająca wieża.
Skacząc po chmurach pod wpływem wściekłości, dotarła tutaj. Najpierw przyjrzała się tej dziwnej budowli z dołu. Była dziwna... No bo kto normalny przepołowiłby jedną, wielką,wspaniałą wierzę, na której rosną drzewa? Y... No właśnie... Może miała sama w sobie mieć taki urok? Tylko problem jest, jak się tam dostać? Wspiąć się na górę po lianach? Cóż... Chyba nie ma innego wyboru, co nie? Schody przecież były poprzerywane na połowy. Pięknie...
Kiedy już wdrapała się na odpowiedni poziom, zdała sobie sprawę, że przecież wcale nie musiała włazić na górę. Wściekłość naprawdę ją oślepiała, przeplatając się ze smutkiem. Zeskoczyła ze schodów na gałąź pobliskiego drzewa. Usiadła na niej wygodnie, oplatając pionową gałąź rękoma i nogami. Westchnęła smutno, wpatrując się w słońce, będące teraz już po zenicie. Nie raziło jej mocno w oczy, dzięki ośnieżonym gałęziom drzewa. Właśnie... Skoro jest zima i pada śnieg, czemu wieża nie była śliska, kiedy się na nią wdrapywała?
Kiedy już wdrapała się na odpowiedni poziom, zdała sobie sprawę, że przecież wcale nie musiała włazić na górę. Wściekłość naprawdę ją oślepiała, przeplatając się ze smutkiem. Zeskoczyła ze schodów na gałąź pobliskiego drzewa. Usiadła na niej wygodnie, oplatając pionową gałąź rękoma i nogami. Westchnęła smutno, wpatrując się w słońce, będące teraz już po zenicie. Nie raziło jej mocno w oczy, dzięki ośnieżonym gałęziom drzewa. Właśnie... Skoro jest zima i pada śnieg, czemu wieża nie była śliska, kiedy się na nią wdrapywała?
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
Za pomocą czarów wleciał sobie na górę, zamiast iść po schodach. Jego wzrok padł na wieżę, z której pewnie będzie fajny widok na otoczenie. Tak więc, podszedł do niej i nieco się zdziwił, widząc ją przepołowioną. Cóż... Mówi się trudno.
Mruknął jakieś słowo i przeteleportował się na górę. Usiadł sobie na murku w pobliżu drzewa i zaczął gapić się przed siebie.
-Shizu mnie zabije, jak się dowie, że używam czarów... - zaśmiał się cicho i oparł wygodniej.
Mruknął jakieś słowo i przeteleportował się na górę. Usiadł sobie na murku w pobliżu drzewa i zaczął gapić się przed siebie.
-Shizu mnie zabije, jak się dowie, że używam czarów... - zaśmiał się cicho i oparł wygodniej.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Westchnęła, powoli podnosząc się z gałęzi. Musiałaby śmiesznie wyglądać, kiedy tak przytulała się do konaru drzewa, ale na szczęście nikogo nie ma tutaj - a przynajmniej ona nikogo nie usłyszała, ani nie zobaczyła. Była zaślepiona blaskiem słońca, chylącego się ku zachodowi, a teraz księżyc zawitał na niebie. Ześliznęła się z drzewa, lądując na chmurce, a niej przeskoczyła nad przepaścią i ledwo stanęła na schodkach. No i co teraz ma robić? Ech, za nic nie chciało jej się wracać do akademika... A będąc na dole za bardzo przypominała sobie o stracie łuku, patrząc na puszysty śnieg...
Normalnie żałoba, tak?! Weź się ogarnij, dziewczyno!
Normalnie żałoba, tak?! Weź się ogarnij, dziewczyno!
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
Tak sobie patrzył jak słoneczko zachodzi,, kiedy nagle nieopodal niego stanęła dobrze znana mu elfka. Uśmiechnął się szeroko i podszedł do niej, przytulając się do jej pleców. Pocałował ją w kark i wtulił się trochę bardziej. Nagle wyczuł, że coś ją gnębi.
-Ej, czemu jesteś smutna? - spytał troskliwie - Podkówka nie pasuje do twojej ślicznej buźki.
-Ej, czemu jesteś smutna? - spytał troskliwie - Podkówka nie pasuje do twojej ślicznej buźki.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Nie myślała. Nie spodziewała się nawet, że ktoś ją zaskoczy od tyłu. Na szczęście nie był to jakiś stwór, który, mógłby ją zabić na miejscu, tylko pewien ciemnowłosy czarodziej. Odetchnęła w duchu z ulgą, dając mu się do siebie przytulić. Brawo za czujność, kochana.
-Ja? - spytała sama siebie, odwracając łebek i patrząc na niego z dołu. Westchnęła, odwracając go znowu, by utkwić wzrok gdzieś w oddali.
-Straciłam mój łuk na dobre...
-Ja? - spytała sama siebie, odwracając łebek i patrząc na niego z dołu. Westchnęła, odwracając go znowu, by utkwić wzrok gdzieś w oddali.
-Straciłam mój łuk na dobre...
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
-A może mógłbym jakoś pomóc go poszukać? - zaproponował.
Hmm... Ciekawe gdzie go zgubiła? Pewnie wtedy, kiedy ją zasypało... Nie miał zamiaru naciskać, bo po co? Najbardziej zależało mu na tym, żeby odzyskała swój łuk, a z jego pomocą może się udać, no bo w końcu był czarodziejem. Tylko taki mały problem-mimo, że nic mu już nie dolegało, to ciągle czuł to dziwne mrowienie i był lekko osłabiony... Dlatego miał nadzieję, że Shizu tego nie zauważy i pozwoli mu użyć magii.
Hmm... Ciekawe gdzie go zgubiła? Pewnie wtedy, kiedy ją zasypało... Nie miał zamiaru naciskać, bo po co? Najbardziej zależało mu na tym, żeby odzyskała swój łuk, a z jego pomocą może się udać, no bo w końcu był czarodziejem. Tylko taki mały problem-mimo, że nic mu już nie dolegało, to ciągle czuł to dziwne mrowienie i był lekko osłabiony... Dlatego miał nadzieję, że Shizu tego nie zauważy i pozwoli mu użyć magii.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Westchnęła, wyrywając mu się delikatnie z objęć, by pogrzebać w kieszeniach, by pokazać mu to, co udało jej się znaleźć w górach. Już po chwili trzymała w ręku kawałek łuku i odłamki kilku strzał. Widać, że on był rzeźbiony przez specjalistów i nie był łatwy do zepsucia, a jednak ta lawina dała mu radę... Rzeźbiono go przez bardzo długi czas, czekając, aż najlepiej wyhodowane przez elfy drzewa wyrosną. Dodatkowo był zdobiony.
-Nic się z nim już nie da zrobić - wydała z siebie ponowne westchnienie, podchodząc do krawędzi schodów, wychyliła rękę, by puścić tę broń w niepamięć wieczną i zapomnieć.
-Nic się z nim już nie da zrobić - wydała z siebie ponowne westchnienie, podchodząc do krawędzi schodów, wychyliła rękę, by puścić tę broń w niepamięć wieczną i zapomnieć.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
Widział, jak wyrzuca kawałki łuku w przepaść i od razu rzucił się za nimi. Tak! On miał plan! Ale do tego potrzebował części łuku, dlatego skoczył za nimi.
Lecąc w dół, wystrzelił w stronę odłamków barierę i teraz razem z nim unosiły się w powietrzu. Zaczął pomału wlatywać na górę, czując jeszcze bardziej to mrowienie w dole brzucha. Kiedy w końcu stanął na ziemi, podszedł do Shizu i położył jej wszystkie odłamki na ręce.
-Nie wyrzucaj ich. Jeśli znajdziemy resztę to uda mi się naprawić twój łuk - uśmiechnął się i usiadł na schodku, nieznacznie chwytając się za brzuch. Chyba musi ograniczyć na razie używanie magii...
Lecąc w dół, wystrzelił w stronę odłamków barierę i teraz razem z nim unosiły się w powietrzu. Zaczął pomału wlatywać na górę, czując jeszcze bardziej to mrowienie w dole brzucha. Kiedy w końcu stanął na ziemi, podszedł do Shizu i położył jej wszystkie odłamki na ręce.
-Nie wyrzucaj ich. Jeśli znajdziemy resztę to uda mi się naprawić twój łuk - uśmiechnął się i usiadł na schodku, nieznacznie chwytając się za brzuch. Chyba musi ograniczyć na razie używanie magii...
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Tak, widziała to, co zrobił. Tak, nie obchodziło ją to. Wiedziała, że nie zrobiłby czegoś takiego pochopnie, więc tylko czekała, aż zjawi się koło niej, kiedy to wsparła się o jeden z filarów, wzdychając. Po chwili poczuła na ręce odłamki łuku, o, czy zdała sobie sprawę z tego, co mu jest? Owszem!
-Masz, wypij to - przekazała mu buteleczkę z eliksirem odpornościowym, pomieszanym z regeneracyjnym. Shizu odporna na wszystko... Tak o niej mówili. Zasiadła obok niego.
-Nawet jeśli znajdziemy inne jego kawałki, to ... - nie chciała tego mówić. Nie chciała mu robić przykrości, ale mętlik w głowie ją zmuszał - Będzie pokrzepiony wtedy magią - spojrzała na niego smutno. Czyli to nie będzie to samo...
-Poza tym widzę, co się z Tobą dzieje. Nie będziesz używał magi - rzekła stanowczo, wbijając wzrok w drzewo, na którym wcześniej sobie siedziała. Pomińmy już fakt, w jaki sposób ona się tu dostała... Graniczyło to z cudem dla osób bez możliwości latania, a jednak...
-Masz, wypij to - przekazała mu buteleczkę z eliksirem odpornościowym, pomieszanym z regeneracyjnym. Shizu odporna na wszystko... Tak o niej mówili. Zasiadła obok niego.
-Nawet jeśli znajdziemy inne jego kawałki, to ... - nie chciała tego mówić. Nie chciała mu robić przykrości, ale mętlik w głowie ją zmuszał - Będzie pokrzepiony wtedy magią - spojrzała na niego smutno. Czyli to nie będzie to samo...
-Poza tym widzę, co się z Tobą dzieje. Nie będziesz używał magi - rzekła stanowczo, wbijając wzrok w drzewo, na którym wcześniej sobie siedziała. Pomińmy już fakt, w jaki sposób ona się tu dostała... Graniczyło to z cudem dla osób bez możliwości latania, a jednak...
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
Łyknął posłusznie eliksir i uśmiechnął się do niej.
-No nic... Próbowałem pomóc. - westchnął.
Wtem usłyszał jak mówi o jego "dolegliwościach". To było aż tak widoczne? Chociaż jakby się tak lepiej zastanowić, to sam nie wiedział co mu jest. Shizu go wyleczyła, a on cały czas pije jej miksturki, a jednak coś tam w środku niego siedzi. Może ten trol nie przebił go zwykłą skałą? Będzie musiał iść to sprawdzić, ale lepiej sam. Nie chciał nawet myśleć o tym, co by powiedziała Shizu, gdyby tylko dowiedziała się gdzie był. Na samą myśl o jej reakcji przeszły go ciarki.
-Mi nic nie jest - uśmiechał się szeroko - Nie ma potrzeby, żebyś dawała mi szlaban na magię... - podrapał się po karku i znowu TO mrowienie, przez co skrzywił się nieznacznie .
-No nic... Próbowałem pomóc. - westchnął.
Wtem usłyszał jak mówi o jego "dolegliwościach". To było aż tak widoczne? Chociaż jakby się tak lepiej zastanowić, to sam nie wiedział co mu jest. Shizu go wyleczyła, a on cały czas pije jej miksturki, a jednak coś tam w środku niego siedzi. Może ten trol nie przebił go zwykłą skałą? Będzie musiał iść to sprawdzić, ale lepiej sam. Nie chciał nawet myśleć o tym, co by powiedziała Shizu, gdyby tylko dowiedziała się gdzie był. Na samą myśl o jej reakcji przeszły go ciarki.
-Mi nic nie jest - uśmiechał się szeroko - Nie ma potrzeby, żebyś dawała mi szlaban na magię... - podrapał się po karku i znowu TO mrowienie, przez co skrzywił się nieznacznie .
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Spojrzała na niego z uniesioną brwią do góry. Czyżby? A te bóle? Sądzi, że ONA ich nie widzi? Ha, kolego... Może i zna Cię niedługo, ale umie rozpoznać po ludziach, czy coś im jest. Wystarczy jej jeden mały gest i już wie, że coś tam w środku siedzi. Nie oszukasz jej, nigdy.
-A ja sądzę, że jest - odparła, krzyżując ręce na piersi. No i co? Powiesz jej prawdę, czy dalej będziesz tak siedział z niewinnym wyrazem twarzy? Prędzej, czy później i tak go za to zamorduje.
-Słuchaj, ja wiem, że coś jest nie tak - rzekła w końcu, a niego - Chociaż niemożliwym jest, by moje eliksiry nie podziałały. Znalazłam receptury praktycznie na wszystko, a moje oko nie potrzebuje minutowych oględzin celu, żeby do niego trafić... Niemożliwe, żebym pominęła cokolwiek, co siedziałoby w Twoim brzuchu.
-A ja sądzę, że jest - odparła, krzyżując ręce na piersi. No i co? Powiesz jej prawdę, czy dalej będziesz tak siedział z niewinnym wyrazem twarzy? Prędzej, czy później i tak go za to zamorduje.
-Słuchaj, ja wiem, że coś jest nie tak - rzekła w końcu, a niego - Chociaż niemożliwym jest, by moje eliksiry nie podziałały. Znalazłam receptury praktycznie na wszystko, a moje oko nie potrzebuje minutowych oględzin celu, żeby do niego trafić... Niemożliwe, żebym pominęła cokolwiek, co siedziałoby w Twoim brzuchu.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
-Masz rację - pokiwał energicznie głową - Nic nie pominęłaś i dlatego nic mi nie jest. Dlatego się nie martw - objął ją ramieniem i pocałował w policzek.
Naprawdę nie chciał niczego przed nią ukrywać, ale też nie chciał by się o niego martwiła. Raczej wątpił, by puściła mu płazem samotną wycieczkę do jaskini troli,, gdzie jeden z nich przebił go czymś dziwnym. Zaczęłaby go zwymyślać za lekkomyślność.
Naprawdę nie chciał niczego przed nią ukrywać, ale też nie chciał by się o niego martwiła. Raczej wątpił, by puściła mu płazem samotną wycieczkę do jaskini troli,, gdzie jeden z nich przebił go czymś dziwnym. Zaczęłaby go zwymyślać za lekkomyślność.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Wtuliła się w niego z westchnieniem. Oby tak było naprawdę.
-Ufam Ci - szepnęła z lekkim uśmieszkiem, wtulając się w jego ciało, którego przez ten czas jej brakowało. Właśnie... To ciepło i jego dotyk odpędzały od niej wszystkie zmartwienia. Potrzebowała go...
-Dlatego mam nadzieję, że mnie nie kłamiesz - dodała po chwili, odwdzięczając mu się takim samym całusem w policzek.
-Ufam Ci - szepnęła z lekkim uśmieszkiem, wtulając się w jego ciało, którego przez ten czas jej brakowało. Właśnie... To ciepło i jego dotyk odpędzały od niej wszystkie zmartwienia. Potrzebowała go...
-Dlatego mam nadzieję, że mnie nie kłamiesz - dodała po chwili, odwdzięczając mu się takim samym całusem w policzek.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
Poczucie winy zżerało go od środka i w końcu nie wytrzymał. Musiał jej o tym powiedzieć. Westchnął głośno i zaczął opowiadać.
-Shizu, bo ja... Tak naprawdę, to poszedłem do jaskini troli, żeby sobie trochę potrenować i... jeden z nich mnie przebił skałą... To znaczy, myślałem, że to skała. Teraz nie jestem tego taki pewny...
Znajome mrowienie powróciło, a on uciekał wzrokiem jak najdalej, byleby tylko nie widzieć jej karcącego spojrzenia.
-Przepraszam, że nie powiedziałem tego wcześniej - spuścił łebek na dół.
-Shizu, bo ja... Tak naprawdę, to poszedłem do jaskini troli, żeby sobie trochę potrenować i... jeden z nich mnie przebił skałą... To znaczy, myślałem, że to skała. Teraz nie jestem tego taki pewny...
Znajome mrowienie powróciło, a on uciekał wzrokiem jak najdalej, byleby tylko nie widzieć jej karcącego spojrzenia.
-Przepraszam, że nie powiedziałem tego wcześniej - spuścił łebek na dół.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Szczena opadła jej prawie do ziemi. Aha, czyli tylko taką gadaniną może go zmusić do gadania? Okej, wykorzysta to na przyszłość, a teraz chwyciła go za kudły i szarpnęła go tak, by pochylił się w przód. Nie, nie chciała mu obić głowy i kamień, ale musiała coś zrobić ze świeżącą ręką.
-Ty GADZIE! - wrzasnęła najpierw, wyzywają go najłagodniej, jak tylko dała radę. Nadal trzymała jego głowę nisko.
-Osobiście nie miałabym nic przeciwko, że poszedłeś tam... Ale można mieć odrobinę zdrowego rozsądku, tak?! - to zdanie wymawiała ze stopniowo narastającą złością, po czym przekręciła jego głowę ku swojej, by patrzył jej w oczy.
-Ale przyznałeś się, więc w większości procent zła nie jestem - puściła go.
-Ty GADZIE! - wrzasnęła najpierw, wyzywają go najłagodniej, jak tylko dała radę. Nadal trzymała jego głowę nisko.
-Osobiście nie miałabym nic przeciwko, że poszedłeś tam... Ale można mieć odrobinę zdrowego rozsądku, tak?! - to zdanie wymawiała ze stopniowo narastającą złością, po czym przekręciła jego głowę ku swojej, by patrzył jej w oczy.
-Ale przyznałeś się, więc w większości procent zła nie jestem - puściła go.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
-Aj, aj, aj! - zaczął się drzeć - Czemu ty taka brutalna jesteś?
Zaczął masować swoją bolącą łepetynke. W sumie, to spodziewał się czegoś gorszego, ale cóż... Poszczęściło mu się.
Kiedy już się uspokoił, westchnął ciężko i chwycił jej rękę, przykładając ją sobie do ust.
-Naprawdę przepraszam - pocałował wewnętrzną część jej dłoni i spojrzał w oczy ze skruchą.
Zaczął masować swoją bolącą łepetynke. W sumie, to spodziewał się czegoś gorszego, ale cóż... Poszczęściło mu się.
Kiedy już się uspokoił, westchnął ciężko i chwycił jej rękę, przykładając ją sobie do ust.
-Naprawdę przepraszam - pocałował wewnętrzną część jej dłoni i spojrzał w oczy ze skruchą.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Westchnęła, patrząc się w jego usta, muskające jej dłoń.
-Wiem. Wybaczam - szepnęła cicho, wolną dłonią głaszcząc go po główce. Nie umiała mu nie wybaczać. Akurat jemu... Pewnie, gdyby na panoszył się tu kto inny, jemu by nie przepuściła. Wiedziała, że to samo musi zrobić i z Garimem, ale nie umiała, była bezsilna. Teraz tylko problem rodzaju tego, cóż to za okropna skała była?
-Co to był za kamień? Opisz mi go - nakazała.
-Wiem. Wybaczam - szepnęła cicho, wolną dłonią głaszcząc go po główce. Nie umiała mu nie wybaczać. Akurat jemu... Pewnie, gdyby na panoszył się tu kto inny, jemu by nie przepuściła. Wiedziała, że to samo musi zrobić i z Garimem, ale nie umiała, była bezsilna. Teraz tylko problem rodzaju tego, cóż to za okropna skała była?
-Co to był za kamień? Opisz mi go - nakazała.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
-Hm... No więc, to był taki czarny kamień - zaczął bawić się jej plsuszkami - Nie! Nie czarny. To był raczej granat... Tak! Na pewno był granatowy. - wyszczerzył się i przyłożył jej dłoń do swojej. Była mniejsza i to wyglądało tak słodko - A w tej skale były jakieś białe kawałeczki. Może to jakiś minerał czy coś w tym stylu - wzruszył lekko ramionami - I te białe kawałeczki, to były takie świecące kuleczki... Może perły? - na jego twarzy zakwitł szeroki uśmiech - A! I ta skala miała kształt trójkąta. Naprawdę dziwne gówno we mnie weszło... - skrzywił się i chwycił za brzuch.
/Tylko se nic nie kojarz xD\
/Tylko se nic nie kojarz xD\
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Nie rozumiała, po co mu jej dłoń do opowiadania o skale? Chciał odwrócić jej uwagę tymi gestami od złości na niego? Ty podstępny gadzie... Nie ma tak łatwo, oj nie ma, uwierz mi...
-Granatowa skała? - spojrzała na niego z niedowierzaniem - Uwierzyłabym w brązową, bądź czerwoną, ale granatowa? - z westchnieniem przejechała sobie wolną ręką po głowie, zaczesując włosy do tyłu. No i co ona ma teraz zrobić?
- No dobra - zaczęła - Granatowa skała z białymi klejnotami - powtórzyła sobie na głos. Nie słyszała o czymś takim. Znała inne kamienie, jak Agaty i inne takie, ale tego za nic w świecie nie mogła odnaleźć w swej książkowej pamięci.
-Granatowa skała? - spojrzała na niego z niedowierzaniem - Uwierzyłabym w brązową, bądź czerwoną, ale granatowa? - z westchnieniem przejechała sobie wolną ręką po głowie, zaczesując włosy do tyłu. No i co ona ma teraz zrobić?
- No dobra - zaczęła - Granatowa skała z białymi klejnotami - powtórzyła sobie na głos. Nie słyszała o czymś takim. Znała inne kamienie, jak Agaty i inne takie, ale tego za nic w świecie nie mogła odnaleźć w swej książkowej pamięci.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
-Nie warto się tym zadręczać - objął ją w pasie - Później tam wrócę i ci ją przyniosę, dobra?
Uśmiechnął się szeroko, lecz po chwili mina mu zrzędła. Nie powinien był tego mówić, bo pewnie będzie chciała iść z nim, a to było niebezpieczne. Nie chciał jej narażać.
-Ale idę sam - powiedział poważnie i pocałował ją w czubek głowy.
Uśmiechnął się szeroko, lecz po chwili mina mu zrzędła. Nie powinien był tego mówić, bo pewnie będzie chciała iść z nim, a to było niebezpieczne. Nie chciał jej narażać.
-Ale idę sam - powiedział poważnie i pocałował ją w czubek głowy.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
-Ty się nigdzie nie wybierasz - zagroziła mu palcem, tykając go nim w tors. Ten ją do siebie przyciągnął, więc była teraz w potrzasku. Żelaznym uścisku. Ocipiał, czy co? Ona go nigdzie nie puści. Bynajmniej samemu... Ona MUSI być tam, gdzie on. Bogini... Jeszcze znowu coś sobie zrobi?
-Bynajmniej nie sam... ~ jak zginąć, to razem. Jak przeżyć, to razem ~ pomyślała sobie.
-Bynajmniej nie sam... ~ jak zginąć, to razem. Jak przeżyć, to razem ~ pomyślała sobie.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
-Nie pójdziesz tam ze mną - stwierdził stanowczo, po czym dodał bardziej troskliwym głosem - Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś ci się stało. - dotknął dłonią jej policzka i spojrzał w te piękne oczy. I jak on miał jej nie kochać, skoro chciała dla niego ryzykować życiem. Chociaż w sumie, to tam nie było aż tak strasznie. Gdyby nie ten jeden trol, co go przebił, byłoby wszystko dobrze. Nie! Nie może z nim iść.
Miał tylko nadzieję, że nie zauwarzyła jak chwyta się za brzuch. No naprawdę... Czemu akurat jego to spotyka? Nie, nie chce wiedzieć...
Miał tylko nadzieję, że nie zauwarzyła jak chwyta się za brzuch. No naprawdę... Czemu akurat jego to spotyka? Nie, nie chce wiedzieć...
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Re: Latająca wieża.
Z westchnieniem dała mu dotknąć swego lica. I co ona ma z nim zrobić? W ogóle nie chciał jej słuchać i nie chciał jej na nic pozwolić... Cóż, trochę to dziwne, zważając na to, iż prawie zginęła pod śniegiem, kiedy napadła ją lawina, prawda?
-Nie ma takiej opcji - stwierdziła stanowczo, ściskając jego dłoń, będącą na jej policzku, wcześniej mu tego nie mówiła, ale jednak w końcu musi.
-Umiem walczyć, dam sobie radę - zapewniła go, jednak ominęła fakt, iż nigdy nie spudłowała i raczej tego nie zrobi. Była to jej największa zaleta, ale nie zamierzała się tym chwalić.
Gdyby miała łuk, przekonałby się, że jest mistrzynią w posługiwaniu się tą bronią.
-Nie ma takiej opcji - stwierdziła stanowczo, ściskając jego dłoń, będącą na jej policzku, wcześniej mu tego nie mówiła, ale jednak w końcu musi.
-Umiem walczyć, dam sobie radę - zapewniła go, jednak ominęła fakt, iż nigdy nie spudłowała i raczej tego nie zrobi. Była to jej największa zaleta, ale nie zamierzała się tym chwalić.
Gdyby miała łuk, przekonałby się, że jest mistrzynią w posługiwaniu się tą bronią.
Shizuku- Medyk
- Liczba postów : 2307
Dołączył: : 13/12/2012
Wiek : 27
Rasa : Elf.
Bronie : Łuk, sztylet i inne ostrza.
Znaki szczególne : Tatuaż na lewej łopatce.
Inne konta: : Nao i Matt.
Re: Latająca wieża.
Westchnął ciężko i zamknął oczy. No kurde, mówić jak do skały. Nie pójdzie z nim, bo on na to nie pozwoli. Trudno, może będzie na niego zła i obrażona, ale nie chciał ryzykować. Kiedy otworzył oczy, było w nich widać upór i stanowczość.
-Nie idziesz - rzekł i przytulił ją do swojej piersi - Nie ma takiej opcji.
-Nie idziesz - rzekł i przytulił ją do swojej piersi - Nie ma takiej opcji.
Garim- Liczba postów : 594
Dołączył: : 17/12/2012
Wiek : 29
Rasa : Czarodziej
Bronie : Zaklęcia i bystry umysł
Znaki szczególne : Tatuaż na lewym nadgarstku
Inne konta: : Hajime
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|