Salon akademicki.

Spora przestrzeń z jedną, ogromną kanapą, na której zmieści się duża ilość osób, a na dodatek są tu też fotele, porozstawiane po pokoju. Przed wszystkimi siedzeniami ustawiony jest duży telewizor plazmowy z DVD, gdyby uczniowie chcieli pooglądać jakieś własne filmy.

Weszła do pomieszczenia, opadając na kanapę. Wzięła pilota i włączyła pierwszy lepszy film.

Wywinął kozła na oparciu i wylądował nieco koło wampirzycy. Zmrużył oczy, wpatrując się w ekran telewizora, unosząc brwi niemal w orbitę.
- Co ty puściłaś? - Zerknął na nią, próbując opanować kolejny napływ zdziwienia.

-Em... Rozmowy w Toku?(XD) Szczerze powiedziawszy to nie mam pojęcia- Uśmiechnęła się do chłopaka- Masz pomysł na film?

Popukał się przez chwilę w brodę, w zamyśleniu, po czym wziął pilot od dziewczyny i zaczął przeszukiwać listę. W końcu uśmiechnął się z zadowoleniem i najechał na 'Job, czyli ostatnia szara komórka'.
- Może być komedia?

- O tak. Kocham komedie- Kiwnęła głową, zakładając nogę na nogę. Już na pierwszych minutach filmu, wybuchnęła niepohamowanym śmiechem.

-A cóż to moje gołąbeczki? Przeszkadzam wam? - spytała - Nie no, spoko, już wychodzę. Tylko powiedzcie mi coś o mojej współlokatorce, bo jeszcze nie miałam szansy jej poznać. Powiecie mi to sobie pójdę, obiecuje. - usmiechnęła się do nich promiennie.

-Kushina jest pół człowiekiem i pół demonem. I to chyba tyle co o niej wiem- powiedziała nie odrywając wzroku od telewizora.

-Dzięki. - mruknęła - No ale nic. Obiecałam, to sobie idę. Narka. - odwróciła się i wyszła z salonu.

A chłopak po prostu zignorował fakt, iż ktoś śmiał mu przeszkodzić w oglądaniu filmu. Założył dłonie za głowę i wyprostował nogi, uśmiechając się od czasu do czasu, słuchając tekstów z genialnego filmu. W końcu nie wytrzymałem i zaśmiałem się lekko.
- Hm, trójka to już tłum.

- Mongolskie dialogi...- uśmiechnęła się do ekranu, wspominając początki filmu. Dawno się tak nie uśmiała przy filmie. Niestety, potrzeba snu była silniejsza, w końcu Raksha nie spała od dwóch dni. Podwinęła nogi i oparła brodę o kolana. I już wędrowała w objęcia Morfeusza.

Uśmiechnął się lekko, widząc, że dziewczyna już głęboko śpi. Wstał i wyłączył wszystkie sprzęty, po czym obrócił się dookoła, wzdychając głęboko. Dopiero po chwili ruszył ku drzwiom, on na pewno jeszcze nie pójdzie spać. Był z niego niezły nocny Marek.


z.t

Obudziła się. Rozejrzała zdezorientowana by po chwili z bliska poznać ziemię. Ogarnęła się i wstała z podłogi, przecierając ręką oczy. W salonie nie było nikogo. Wyszła z niego.

Weszła do salonu i od razu rzuciła się na kanapę, porywając pilota do ręki. Pusto dzisiaj w tej szkole. Skakała po kanałach szukając czegoś ciekawego. Nagle powieki zaczęły jej ciążyć. Przymknęła je i po chwili zasnęła.

Obudziła się niekoniecznie wiedząc gdzie się znajduje. Po chwili jednak uświadomiła sobie, że znajduje się w salonie. Przeciągnęła się i zamruczała. Wstała, wyłączyła telewizor i wyszła kierując się do pokoju.

Weszła do pomieszczenia. Czyżby znowu nikogo nie zastała? No cóż..wzdychając usiadła na podłodze, tuż pod kanapą i włączyła telewizor w nadzieji, że znajdzie jakiś fajny film.

Nagle wpadła na jakże szatański pomysł i w pośpiechu wybiegła z pomieszczenia. Wyłączyła w przelocie telewizor i ruszyła do parku.

Dziewczyna westchnęła ciężko wchodząc do salonu z książką w dłoni. Z ulgą zauważyła, że nie ma tutaj nikogo oprócz niej. Bała się, że będzie tutaj straszny tłok. Rozejrzała się uważnie po pomieszczeniu, po czym usiadła w jednym z foteli.
Całkiem wygodnie.. - przeszło jej przez myśl.
Usadowiła się wygodniej. Otworzyła książkę i zagłębiła się w jej treść. Cisza panująca w pokoju działa na nią bardzo dobrze. Mogła się skupić na tym, co czytała i spokojnie zastanowić.

Weszła do salonu po czym ziewnęła cicho. Podeszła do jednego regału z książkami i wyjęła coś o tytule: "Wielka moc, wielki sekret" i usiadła na fotelu, podciągając nogi pod siebie. Zaczęła czytać, skupiając się na małych literkach.

Weszła do salonu wraz z Hidekim. Zasiadła pod kanapą i zaczęła szukać czegoś fajnego w telewizji.
-Jaki rodzaj filmu?

-Nie wiem.. -jęknął. Nie chciało mu się oglądać filmów, po prostu nudziły go.
-Ja bym sobie powalczył.. Albo zapolował. -powiedział trochę bardziej energicznie.

-Miałam trole w pokoju -Zaśmiała się.
-Co powiesz na to by pójść do lasu i powalczyć tak między sobą? -Uśmiechnęła się do niego.

-Chcesz ze mną walczyć? -uniósł jedną brew.
-Jestem tylko człowiekiem..

-A ja Zmiennokształtną-łamagą.-Zaśmiała się.
-To możemy pójść na cmentarz. Tam zawsze jest co powybijać.

-Nie, odechciało mi się jednak.. -uśmiechnął się.
-Nie przepadam za zabijaniem. Wolę trenować.